Perska Alternatywa

Zrozumieć kota.

Koty co prawda nie porozumiewają się z nami za pomocą zrozumiałych dla nas „słów”, potrafią jednak dokładnie przekazać nam soje potrzeby i emocje. Wymaga to od nas jednak drobnego wysiłku.
Musimy CHCIEĆ zrozumieć własnego kota.

Koty „mówią” na wiele sposobów: - głosem – to cała gama dźwięków od delikatnego mruczenia, przez miauknięcie do gniewnego prychania;
- ciałem – czyli wyrazem pyszczka, wyglądem całej postawy oraz oczywiście położeniem ogona;
- dotykiem – ocieraniem się o nas, pocieraniem nosem, a między sobą także iskaniem;
- zapachem – znaczenie terytorium moczem oraz poprzez ocieranie i zostawienie własnego zapachu (wydzielina gruczołów potowych typu apokrynowego, które wydzielają białawy płyn o bardzo silnym zapachu i znajdują się na całym ciele, w przeciwieństwie do znajdujących się jedynie na opuszkach łap gruczołów potowych typu ekrynowego – mających za zadanie chłodzenie organizmu);

Przyjrzyjmy się trochę bliżej niektórym z nich.
Jak wygląda kot gotowy do ataku?
Pochylona sylwetka na przygiętych łapach, futerko przylega do ciała, pyszczek otwarty z odsuniętymi wargami, słyszymy prychanie, warczenie, syczenie. Uszy postawione skierowane do tyłu. Źrenice oczu zwężone w szparki. Wąsy nastroszone do przodu. Ogon nisko opuszczony dość blisko ciała wykonuje ruchy wahadłowe na boki.

Kiedy nasz kot jest zaniepokojony ale chce stawić czoła domniemanemu zagrożeniu?
Całe ciało wysoko uniesione na wyprostowanych łapach z grzbietem wygiętym w pałąk ustawione bokiem do zagrożenia, futerko na grzbiecie i ogonie zjeżone, ogon uniesiony, wygięty – kot stara się „być większym” niż jest w rzeczywistości. Uszy przypłaszczone, lekko skierowane ku tyłowi. Źrenice silnie powiększone. Wąsy nastroszone ustawione w bok. Pyszczek otwarty, zęby wyszczerzone, kot prycha, syczy lub parska.

Kot w pozie „poddańczej”.
Całe ciałko skulone, łapki przykurczone, ogon uderza rytmicznie o ziemię, futerko przylega do ciała. Źrenice powiększone, wąsy przylegające do pyszczka, który jest otwarty lub półotwarty przy wydawaniu głosu oznaczającego zagrożenie.

Kot zadowolony i bezpieczny leży spokojnie często z podwiniętymi przednimi łapami i rozgląda się wokół.

Jeśli kot biegnący po mieszkaniu nagle pochyli się przed nami z łebkiem dotykającym podłogi, skierowanym w bok i oczami utkwionymi w nas to zaprasza nas do wspólnej zabawy, tak samo jeśli chwyta nas łapkami za nogi lub ręce (pazurki schowane!, kot „łapie” samymi opuszkami).

Jeśli kot przewraca się na grzbiet i przeciąga lub tarza przed nami (jeśli nie ma ruji!) to najczęściej prosi o pieszczoty.

Gdy tuli się do nas i „udeptuje” łapkami mrucząc przy tym rozkosznie znaczy, że czuje się całkiem szczęśliwy („udeptywanie” to psychiczny powrót do dzieciństwa kiedy właśnie w ten sposób pomagał sobie w ssaniu mamy).

Jeśli czuje się bezpiecznie i pewnie zapada w drzemkę w dziwnych pozach (np. ze zwisającymi łapami) w miejscach które często według nas zupełnie do tego się nie nadają.

Gdy w czasie wykonywania przez nas jakiejś czynności (np. rozmawiamy przez telefon) siedzi przed nami bez ruchu i wpatruje się w nas szeroko otwartymi oczami (patrzy TYM wzrokiem) chce nam zakomunikować, że powinniśmy zrobić COŚ na co wg kota nadeszła pora. Po prostu przypomina nam o naszych obowiązkach (czas na kolację! idź do kuchni i krój wołowinkę!!)

Komunikuje nam „słowem” (jakimś rodzajem mrauknięcia) o czymś, np. użyłem kuwety – idź sprzątnij! Albo: „zobacz COŚ lata za oknem!” lub „nudzi mi się odejdź wreszcie od tego komputera i zajmij się mną!” Postarajmy się go wtedy zrozumieć.